Nie rzuciłam pracy. Nie wyjechałam w daleką podróż. Nie przeprowadziłam się w Bieszczady. Więc co ja tutaj robię? Chcę Wam pokazać miejsca w których byłam. Chcę Wam przedstawić ludzi których znam. Chce udowodnić, że jak się chce, to się da.
Kiedy ostatnio zrobiłeś coś szalonego? A czym jest dla Ciebie „Szaleństwo”? Skok ze spadochronem, podróż dookoła świata?
Zawsze mało było we mnie spontaniczności, daleko mi do sportów ekstremalnych i bardzo dzikich podróży. Po co szukać aż tak daleko?
Jak mówi Wikipedia “Szaleństwo – nierozsądny postępek, nieliczący się z okolicznościami, z niebezpieczeństwem; też: żartobliwie o swawolnej zabawie, hulance”
Znajomi tak trochę niepewnie patrzą na nazwę mojego bloga, bo przecież ja nic takiego niesamowitego nie robię, ale to jest ich opinia. Nie bój się zrobić z siebie wariata! Ty zrobisz coś szalonego a 90% społeczeństwa uśmiechnie się patrząc na Ciebie. I właśnie w tym uśmiechu odnajduję te małe szaleństwa.
Zaszalej codziennością i nie traktujmy wszystkiego tak dosłownie. Dla mnie szalone jest to co właśnie robię, założyłam bloga ze świadomością jak dużo samodyscypliny muszę się nauczyć, z umiejętnościami które potrzebują jeszcze ogrom pracy, mając w głowie tylko trochę marzeń.
Ile razu słyszałam “ a TY znowu gdzieś jedziesz, TY to masz fajnie, ja tak nie mam“ . A czemu nie? Moja sytuacja w tej chwili jest naprawdę dobra, mam stałą pracę ( na razie), nie mam zobowiązań typu kredyt, dom, rodzina. To jest chyba ten czas, na znalezienie swojego miejsca na ziemi, szukanie nowych pasji, zainteresowań, nauczenie się czegoś nowego, Czegoś co zaprocentuje na starość.
Spodziewacie się spójnego kontentu? O nie nie… to nie w moim stylu.

Moja przygoda z social mediami zaczęła się od Polski Na Weekend, część z Was może kojarzyć ten profil na Instagramie. Współtworzyłam go przez 1,5 roku, odkrywając najpiękniejsze zakątki Polski i poznając swoje własne okolice. Zaczęły się dłuższe i krótsze wycieczki, targi, festiwale a oglądając Wasze zdjęcia inspirowałam się do dalszych działań.
Tym sposobem w jednej chwili przepadłam… w podróżniczym świecie. Poznałam tam ludzi, którzy realizują swoje pasje, są otwarci na innych, zawsze okazują wsparcie i dzielą się swoimi doświadczeniami. Każdy na swój sposób – spełnia swoje marzenia, te duże i te małe, inspirująć innych do tego samego. To o czym czytacie to kropla w morzu doświadczenia jakie dała mi Polska Na Weekend.
Tylko jak bardzo trzeba być szalonym aby porzucić coś, w co włożyło się ogrom pracy, kawał serca i wiele bezsennych nocy?
Ciągle jednak brakowało mi tam siebie, swojej twórczości i swobody. Tak minął Nam kolejny rok a ja jestem tu dziś pełna obaw, bo po co w internecie kolejny blog? Czy ja się czymś wyróżnię, czymś zaskoczę? Dla mnie może to wszystko będzie zwyczajne ale wierze, że ty drogi czytelniku znajdziesz kawałek swojego świata w moim świecie. Chce zrobi coś także dla siebie, stworzyć pamiętnik pełen wspomnień, ciekawych ludzi, zdjęć, które uwieczniają te fajne chwile.
Może znajdziesz inspirację, może odrobinę odwagi a może przejdziesz obojętnie.

Social media dają również odwagę: do tworzenia różnych relacji, wychodzenia ze swojej strefy komfortu, mówienia do kamery czy wystąpień publicznych.
Powiedzmy sobie szczerze, często patrzymy na instagramowe profile z lekką zazdrością. Widzimy piękne zdjęcia z różnych zakątków świata, sukcesy tych osób, ich spełnione marzenia. Pamiętajmy o tym że każdy z Nich sobie na to zapracował, w różny sposób dążyli do tego. Ja teraz patrzę na nich z podziwem i czerpię inspiracje. Wielu z nich dziś gości w mojej książce kontaktów ze świadomością, że to realny człowiek z którym spędziłem piękne chwile, z którym wypiłam kawę, piwo i chodziłam po górach. Nie są to „celebryci“. To ludzie tacy jak ja czy Ty, którzy poszli za głosem serca. Właśnie ich spotkacie tu w niektórych wpisach, pokażą Wam jak tanio i ciekawie, podróżować, jak gonić za marzeniami, jak dbać o swoje bezpieczeństwo, i wiele innych inspirujących kwestii.
Zapraszam Was w podróż, będziemy chodzić po górach, oglądać wschody i zachody słońca, wspólnie szukać najlepszego jedzenia i noclegów. Co najważniejsze, poszukamy szaleństwa w codzienności.